"Z dumą będę reprezentował Bahrajn". Karaś wypalił, a teraz się tłumaczy
Robert Karaś znów znalazł się w centrum uwagi. Wszystko po głośnych słowach sportowca, że od teraz będzie reprezentował Bahrajn.
W ostatnim czasie Robert Karaś przebywa w Bahrajnie. Podejmuje tam próby bicia kolejnych nieoficjalnych rekordów, gdyż w zawodach triatlonowych został zdyskwalifikowany aż do 2033 roku. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Na tym nie koniec. W wywiadzie dla Dzień Dobry TVN sportowiec ogłosił, że będzie reprezentował Bahrajn. To właśnie ten kraj ma być głównym sponsorem zawodnika.
- Bahrajn jest moim głównym sponsorem. Miałem kontrakt z osobą, która jest w rodzinie królewskiej i bardzo chciała mi pomóc. Wiedziała, czym się zajmuję i jakie rzeczy robię i chciała to wykorzystać do promocji swojego kraju. Dlatego z dumą będę reprezentował Bahrajn. Chyba nie żałuję, że wziąłem te środki, bo inaczej nie byłbym teraz w Bahrajnie - wypalił.
Słowa 36-latka odbiły się szerokim echem i wywołały kolejną reakcję Karasia. Zawodnik, już za pomocą mediów społecznościowych, postanowił się nieco wybielić. Zaznaczył bowiem, że nie wypiera się Polski.
- Jestem Polakiem i zawsze reprezentowałem Polskę na każdym wyścigu, nawet jak tutaj już sportowo reprezentowałem Bahrajn, bo reprezentowałem ich klub i to Bahrajn był sponsorem tego wydarzenia, największej liczby Ironmanów dzień po dniu, to i tak zawsze na mojej piersi była flaga Polski. To, że powiedziałem, że z dumą będę reprezentował to miejsce, to jest prawda, bo tu zostałem doceniony, tu jest mój klub, tutaj trenuje i Bahrajn finansuje moje wyzwania - stwierdził Karaś.
W 2025 roku Karaś spróbuje pobić rekord ukończonych Ironmanów w ciągu dwunastu miesięcy.