Wsparła środowisko LGBT, teraz może stracić medal. MKOl bada zachowanie amerykańskiej zawodniczki
W trakcie tegorocznych igrzysk olimpijskich może dojść do bezprecedensowej sytuacji. Niewykluczone, że srebrna medalistka będzie zmuszona oddać krążek.
Raven Saunders zajęła drugie miejsce w pchnięciu kulą. Amerykanka musiała uznać wyższość jedynie Lijiao Gong z Chin.
Podczas ceremonii medalowej Saunders zdecydowała się skrzyżować ręce, aby pokazać literę "X". Miał być to symbol wsparcia dla mniejszości rasowych i seksualnych.
- Reprezentuję społeczności, które na świecie są stale uciskane. Chcę stanąć w ich obronie, dać im do zrozumienia, że jest ktoś, kto ich reprezentuje. "X" to sposób, aby wyrazić solidarność z uciskanymi - przyznała zawodniczka po ceremonii.
Teraz 25-latka może ponieść konsekwencje swojego działania. Międzynarodowy Komitet Olimpijski zakazuje manifestów politycznych w trakcie przebywania na podium.
- To był pokojowy gest, który wspiera równość społeczną. Raven Saunders uszanowała swoich konkurentów i nie naruszyła żadnych zasad dotyczących demonstracji - utrzymuje Amerykański Komitet cytowany przez magazyn "Independent".
W najbliższym czasie MKOl powinien podjąć decyzję dotyczącą ewentualnej kary. Media spekulują, że Saunders może nawet stracić medal olimpijski, jeśli jej zachowanie zostanie uznane za naruszenie regulaminu zawodów.