Właściciel Rakowa Częstochowa w starciu z dziennikarzem "Przeglądu". "Proponowałbym nie cwaniakować"
Dziennikarz "Przeglądu Sportowego", Łukasz Olkowicz, zabrał głos w sprawie wojny za naszą wschodnią granicą. Z jego zdaniem na temat wydźwięku całej sytuacji nie zgadza się właściciel Rakowa Częstochowa, Michał Świerczewski.
Wojna w Ukrainie poruszyła wiele osób. U naszego wschodniego sąsiada wywołała powszechną solidarność narodu. Do kraju wracają sportowcy, którzy chcą bronić swojej ojczyzny, natomiast prominentni politycy nie zamierzają opuszczać oblężonej stolicy.
Dla wielu osób bohaterska postawa Ukraińców jest przyczynkiem do rozważań na temat patriotyzmu. Zdaniem Łukasza Olkowicza, dziennikarza "Przeglądu Sportowego", gdyby doszło do agresji na Polskę, w naszym kraju doszłoby do podobnej mobilizacji.
- Czasy niepewne, ruscy atakują. Jeżeli wejdą do Polski, to wierzę, że nie będzie uciekania, tylko bronienie Polski. Faceci zostają - stwierdził na Twitterze Olkowicz.
Jego wypowiedź szybko została skrytykowana przez właściciela Rakowa Częstochowa, który stanowczo przeciwstawił się takiemu spojrzeniu na wojnę za naszą wschodnią granicą. Michał Świerczewski podkreślił, że to sytuacja niewyobrażalna dla żadnego człowieka i trudno przewidzieć swoje zachowanie.
- Sorry, muszę… Po pierwsze to nie wolno siać paniki. Ostatnie dni udowodniły, że próba wejścia jest praktycznie nierealna. Wejście oznaczałoby szybkie wyjście. Po drugie to proponowałbym nie cwaniakować. Nie wiesz jak zachowasz się w danej sytuacji, dopóki jej nie przeżyjesz - napisał przedsiębiorca.
Ze zdaniem Świerczewskiego zgadza się większość internautów, którzy mają podobne zdanie na ten temat. Wpis Łukasza Olkowicza był zaś powszechnie krytykowany.