Wielki powrót Szaranowicza. Niesamowite i piękne
Od zakończenia kariery przez Włodzimierza Szaranowicza minęło pięć lat. Teraz jednak legendarny dziennikarz wrócił do świata sportu.
W 1977 roku Włodzimierz Szaranowicz trafił do TVP. Trzy lata później pojechał na pierwsze igrzyska olimpijskie. Ostatecznie relacjonował ich aż 19.
Od 2009 do 2017 roku dziennikarz stał na czele TVP Sport. W 2019 roku podjął decyzję o zakończeniu kariery, co było związane z postępującą chorobą neurologiczną.
- Pomyślałem sobie: po raz pierwszy mam intruza w swoim życiu, kogoś, kto przyszedł zupełnie niechciany, nieproszony i zamierza ze mną tę resztę życia spędzić. I że muszę się z tym w jakiś sposób pogodzić - wyznał wówczas w rozmowie z Jerzym Chromikiem.
Od tamtej pory Szaranowicz właściwie wycofał się z życia publicznego. O legendzie, zmagającej z chorobą Parkinsona, znów zrobiło się głośno w 2021 roku przy okazji premiery książki "Włodzimierz Szaranowicz. Życie z pasją". Powstała ona przy współpracy z jego córką Martą Szaranowicz-Kusz.
Wydawało się wówczas, że 75-latek już nigdy nie wróci do zawodu. Teraz jednak TVP, zupełnie niespodziewanie, opublikowało... najnowszy felieton autorstwa Szaranowicza. Autor pochyla się w nim nad Igrzyskami Olimpijskimi 2024.
- Tegoroczne paryskie Igrzyska zapewne na jakiś czas przyćmią odgłosy konfliktów i wojen, których obecna skala sięga 183 na świecie. Jednak Olimpizm ciągle pozostaje szansą dla świata, pomimo pewnej naiwności takiego myślenia. (...) Dziś dzięki nowym mediom miliardy ludzi mogą uczestniczyć w czasie rzeczywistym, w relacji tego wielkiego wydarzenia, a ceremonie otwarcia Igrzysk biją rekordy widowni. Kluczowe jest jednak zbudowanie zaufania do słów oraz intencji. Sport w dzisiejszym świecie stał się forpocztą polityki i ekonomii. Jednocześnie w zglobalizowanym świecie pozwala zachować atrybuty przynależności narodowej - pisze na wstępie.
Na ten moment nie wiadomo, czy to element długofalowej współpracy z TVP.