Wicemistrz świata zdyskwalifikowany. Szok, o co poszło
Mohamed Katir został dotkliwie ukarany. Trudno uwierzyć, jakich nieprawidłowości dopuścił się biegacz na 5000 metrów.
W lutym Athletics Integrity Unit niespodziewanie zawiesiła tymczasowo Mohameda Katira na dwa lata. Hiszpan trzykrotnie nie znajdował się w miejscach, które zgłaszał do systemu kontroli antydopingowej.
Najpierw lekkoatleta zapowiedział odwołanie. Po kilkunastu dniach przyznał się jednak do winy i przystał na wyrok. Wydawało się, że to koniec sprawy 26-latka. Nieustępliwi kontrolerzy drążyli jednak dalej.
W piątek ogłoszono, że oprócz wspomnianych nieprawidłowości biegaczowi udowodniono również oszustwo. 28 lutego 2023 roku Katir zmienił swój plan podróży, kartę pokładową i potwierdzenie rezerwacji, aby zmylić pracowników AIU.
W ten sposób Katir chciał zyskać alibi po opuszczeniu jednego z trzech badań. Gdyby odwołanie okazało się skuteczne, Hiszpan mógłby nadal brać udział w zawodach, mając jedynie dwie pomyłki na koncie.
Organizacja zażądała ponadto anulowania wyników lekkoatlety od marca 2023 roku. Mógłby więc stracić największe osiągnięcie - ubiegłoroczny srebrny medal mistrzostw świata. Do tego finalnie nie dojdzie.
Niemniej Katir nie obroni w przyszłym roku srebrnego krążka. Zdyskwalifikowano go na cztery lata. Na poczet zakazu startów zaliczono już wcześniejsze zawieszenie. Potrwa ono więc do lutego 2028 roku!
26-latek, który ma na koncie również brąz mistrzostw świata na dystansie 1500 metrów, stał się kolejnym ukaranym przez AIU sportowcem. Organ World Athletics podchodzi poważnie do każdego przypadku.