Verstappen naprawdę to zrobił! Szalony wyścig w GP Brazylii [WIDEO]
Max Verstappen, choć do Grand Prix Brazylii przystępował dopiero z 17. pozycji, zameldował się na mecie jako pierwszy! Na drodze mistrza świata Formuły 1 nie stanęły nawet obfite opady deszczu.
Niedzielne zmagania w Formule 1 na torze Interlagos rozpoczęły się od kwalifikacji. Najlepszy czas uzyskał Lando Norris. Za jego plecami znaleźli się zaś Yuki Tsunoda i George Russell. Niemal z końca stawki ruszał Max Verstappen. Do alei serwisowej przesunięto Carlosa Sainza.
Na polu startowym zabrakło Alexandra Albona. Kierowca Williamsa poważnie uszkodził swój bolid podczas "czasówki". Mechanicy nie zdążyli uporać się z problemem, co poskutkowało wycofaniem się z wyścigu. Już na okrążeniu formującym z rywalizacji wypadł również Lance Stroll.
Zmagania w ramach Grand Prix Brazylii od samego początku przebiegały w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Kierowcom towarzyszyły obfite opady deszczu, które pogorszyły sytuację na torze.
Od początku wysokie tempo narzucił Verstappen. Na półmetku wyścigu był on wiceliderem, co oznaczało, że zaliczył awans aż o 15 pozycji.
Na 32. okrążeniu z toru wypadł Franco Colapinto. Kierowca Williamsa uderzył w bandy, a następnie stanął na środku drogi. W efekcie sędziowie wywiesili czerwoną flagę i tymczasowo wstrzymali wyścig.
Zaraz po wznowieniu rywalizacji zdyskwalifikowany został Nico Hulkenberg. Chwilę później poza torem wylądował natomiast Carlos Sainz. Kierowca Ferrari nie był w stanie kontynuować tego wyścigu.
Na pozycji lidera dość nieoczekiwanie znalazł się Esteban Ocon. Po kolejnym restarcie został on jednak wyprzedzony przez Verstappena. Trzykrotny mistrz świata utrzymał miejsca na szczycie aż do samego końca i wygrał wyścig. Co więcej, kierowca Red Bulla rozpoczynał rywalizację z 17. pozycji, co oznacza, że zanotował awans o 16 pozycji.
Za plecami Holendra wylądowali Esteban Ocon oraz Pierre Gasly. Kolejne lokaty zajęli George Russell, Charles Leclerc, a także Lando Norris.