"Tyle razy, co dostaję w twarz... Nie płacz, Jóźwik". Poruszający wywiad Polki po starcie w Tokio

Jóźwik pięć lat temu w Rio de Janeiro finiszowała na piątym miejscu. Tym razem nie była w stanie walczyć o tak eksponowane lokaty. W swoim biegu półfinałowym była piąta.

- Moja forma w tym roku była strasznie niestabilna. Weszłam do półfinału, ale on pokazał, że byłam niedostatecznie przygotowana. Nie chcę się tłumaczyć. Czułam się świetnie i to może potwierdzić mój trener. Dziękuję wszystkim osobom, dzięki którym tu jestem, bo w maju tak naprawdę skreśliłam już ten sezon - powiedziała Jóźwik w TVP.

- Fajnie, że udało się wyjść z kłopotów i przyjechać do Tokio. Może nie pokazałam się z jak najlepszej strony, ale fantastycznie, że mogę być częścią tej świetnej drużyny - dodała 30-latka.

Jóźwik nie kryła się ze swoimi emocjami. Jak przyznała, ma powoli dość walki z kolejnymi kontuzjami.

- Organizm sportowca bywa bardzo kruchy. Ja mam taki, że jak wejdę w za duże obciążenia, to łapię kontuzję. Nie wiem, czy nie jestem tym wszystkim zmęczona. Chciałabym jeszcze biegać, bo to kocham, to moja pasja, ale tyle razy, co dostaję w twarz, to po prostu... Nie płacz, Jóźwik - urwała Polka.

Na razie zawodniczka nie chciała powiedzieć, czy będzie kontynuować karierę. Na pytanie o dalsze starty powiedziała tylko: pomidor.