"Trudno już mówić o atucie własnego toru"

- Wraz z wejściem w życie funkcji komisarza, atut własnego toru zanika - wyznał Jarosław Gała w rozmowie z oficjalnym serwisem Stali Gorzów.
- Nie mamy możliwości zrobienia przed meczem tego, co byśmy chcieli. Wymusza się na nas tory tak zwane bezpieczne, co jest wcale nieprawdą. Twardy tor nie zawsze jest bezpieczny, czego przykłady wielokrotnie mieliśmy na różnych stadionach - podkreślił gorzowski toromistrz.
Gała nie ukrywa zastrzeżeń do pracy niektórych komisarzy torów i wytyka pełniącym te funkcję osobom brak doświadczenie związanego ze sportem żużlowym.
- Każda zmiana czy ingerencja komisarza sprawia, że nasi zawodnicy gubią się na naszym torze. Muszą szukać rozwiązań, które powinny być jasne od początku, a goście przyjeżdżają z czystą głową i niejednokrotnie szybciej dochodzą do odpowiednich wniosków. Trudno w takich sytuacjach mówić o atucie toru - stwierdził mistrz toru na obiekcie im. Edwarda Jancarza.
- Wydaje mi się, że komisarze toru to powinni być ludzie, którzy kiedyś mieli już do czynienia z przygotowaniem toru. Powinno to funkcjonować na takiej zasadzie. Jest kilku chłopaków, którzy kiedyś jeździli na żużlu, ale jest też kilku, którzy naprawdę nie mają zielonego pojęcia - podsumował Gała.
(za stalgorzow.pl)