"To nie mieści mi się w głowie". Słynni sportowcy zbulwersowani zachowaniem Roberta Karasia
Polscy sportowcy aktywnie komentują dopingową wpadkę Roberta Karasia. Nie brakuje bardzo ostrych słów pod adresem triathlonisty.
O Karasiu było głośno w maju, gdy pobił rekord świata na dystansie dziesięciokrotnego Ironmana. W próbce, którą pobrano od niego po zawodach, wykryto ślady dopingu.
Karaś próbuje się bronić, choć przyznał się do zastosowania niedozwolonej substancji. Tłumaczył, że zrobił to przed walką w FAME MMA, a nie w trakcie bezpośrednich przygotować do zawodów trithlonowych.
- Stosowanie dopingu kojarzy mi się ze skrajną głupotą. Dzisiaj dzisiaj pewien człowiek tylko mi to potwierdził - napisał Marek Plawgo, dwukrotny olimpijczyk, medalista mistrzostw świata i Europy w biegu na 400 m przez płotki.
Słowa Karasia wzburzyły również Agnieszkę Kobus-Zawojską.
- Uczciwy gość z wczoraj, dzisiaj przyznaje się do dopingu. Uważa, że to nic złego. Proponuje znaleźć obrońcom innych idoli. Bo ciężko zaufać takiej osobie - stwierdziła dwukrotna medalistka olimpijska w wioślarstwie.
Spore emocje wywołały też oskarżenia, które Karaś wystosował pod adresem Michała Rynkowskiego. Sportowiec twierdzi, że przez wypowiedzi szefa Polskiej Agencji Antydopingowej stracił 600 tysięcy złotych.
- Wskazywanie szefa POLADA jako winnego strat finansowych, gdy samemu przyznaje się do stosowania dopingu świadomie, jest dyskwalifikujące nie tylko na polu sportowym! - napisał Szymon Ziółkowski, mistrz olimpijski w rzucie młotem z 2000 roku, a obecnie trener Pawła Fajdka.
Słowa Karasia zbulwersowały też Monikę Pyrek, medalistkę najważniejszych imprez w skoku o tyczce.
- Świadome stosowanie dopingu i robienie z siebie ofiary nie mieści mi się w głowie - napisała była zawodniczka.
Karaś zamierza kontynuować karierę. Stwierdził, że został zaproszony do startu przez inną federację ultratriathlonową. Zapowiedział, że pobije rekord świata.
- X10 to jednak stan umysłu. Cynicznych zawodników, ale też organizatorów i federacji, czyli całego środowiska. To nie jest sport, to obwoźny cyrk osobowości. To też wielka krzywda dla ciężko i uczciwie trenujących triathlonistów w Polsce - stwierdził Plawgo.
Karasiowi za złamanie przepisów antydopingowych grozi dyskwalifikacja. Może zostać zawieszony nawet na cztery lata.