Tłukł ludzi kijem. Polak zarobił fortunę
Był królem bijatyk. Nie bez powodu Krzysztofa Oliwę określano w NHL pseudonimami “Polish Hammer” i “Dentysta”. Rywale zapamiętają Polaka wyłącznie z najstraszniejszych koszmarów, jednak właśnie to zagwarantowało mu milionowe zarobki.
W sezonie 1996/1997 Krzysztof Oliwa poszedł śladami Mariusza Czerkawskiego. Stał się wówczas drugim Polakiem grającym w najlepszej hokejowej lidze świata. Łącznie spędził tam dziewięć sezonów, reprezentując New Jersey Devils, Columbus Blue Jackets, Pittsburgh Penguins, New York Rangers, Boston Bruins oraz Calgary Flames.
Choć nominalnie Oliwa był napastnikiem, podczas gry w NHL odgrywał rolę enforcera. Polakowi przypadło zadanie wszczynania bójek z zawodnikami rywali tak, aby ochronić największe gwiazdy swojej ekipy. I wywiązywał się z niego wzorcowo.
Hokeista szybko zapracował na przydomki “Polish Hammer” oraz “Dentysta”. Kibice wspominają go jako “króla bijatyk” i postrach rozgrywek. W rozmowie z Polsatem Sport zawodnik wyliczył, że w ciągu 15 lat gry stoczył ponad 400 bójek. Niektóre z nich były naprawdę brutalne.
Przygoda Oliwy z NHL dobiegła końca w kampanii 2005/2006. Napastnik zakończył karierę z powodów osobistych. Łącznie zarobił na lodzie ponad 5,5 miliona dolarów, co w przeliczeniu wynosi ponad 22 miliony złotych. Średnie roczne wynagrodzenie w Polsce wynosiło w 2006 roku 29,7 tys. złotych, zatem przeciętnemu Polakowi dojście do majątku Oliwy zajęłoby 743 lata.
Po przejściu Oliwy na sportową emeryturę mówiło się, że zawodnik będzie chciał przenieść doświadczenie w NHL do oktagonu. W 2009 roku w mediach pojawiły się informacje o możliwym przejściu hokeisty do federacji KSW i stoczeniu pojedynku z samym Mariuszem Pudzianowskim. Skończyło się jednak wyłącznie na rozmowach.
Krzysztof Oliwa grał w NHL niemal w tym samym czasie, co Mariusz Czerkawski. Przez większość kariery w USA znajdował się w cieniu szerzej rozpoznawalnego hokeisty. W przeciwieństwie do niego może się jednak poszczycić wyjątkowym osiągnięciem. W 2000 roku zdobył z New Jersey Devils Puchar Stanleya. Do dziś pozostaje jedynym polskim triumfatorem NHL.