Szef POLADA obnażył kłamstwa Roberta Karasia. Te zakazane substancje znaleziono w organizmie sportowca
Robert Karaś w piątek poinformował, że po raz drugi wpadł na stosowaniu dopingu. Szef POLADA, Michał Rynkowski, nie ma wątpliwości, iż tłumaczenia sportowca są zwyczajnym kłamstwem.
Ultratriathlonista po raz pierwszy wpadł na stosowaniu dopingu w 2023 roku. Wówczas w jego organizmie wykryto zakazane substancje podczas startu w zawodach w Brazylii.
Polak został zdyskwalifikowany na dwa lata. Później tłumaczył, że nie miał świadomości złamania przepisów, a zabronione substancje przyjął podczas przygotowań do walki na FAME MMA.
Ostatnio Karaś startował w zawodach innej organizacji ultratriathlonowej w USA. Tam również wpadł na dopingu, co ogłosił w piątkowe popołudnie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Polak tłumaczył się, że w jego organizmie wykryto pozostałości substancji, które przyjął jeszcze przed kolejną dopingową wpadką. W jego tłumaczenia nie wierzy szef POLADA, Michał Rynkowski.
W rozmowie z Radiem ZET przyznał, jakie substancje znaleziono w organizmie sportowca. Jedna z nich utrzymuje się w ciele przez około miesiąc. Nie jest więc możliwe, aby Karaś przyjął ją jeszcze przed zeszłorocznym startem w Brazylii.
- Potwierdzam, Robert Karaś znów został przyłapany na dopingu. W jego organizmie wykryto drostanolon i klomifen. Można wątpić w jego wyjaśnienia, dla przykładu ta pierwsza zakazana substancja utrzymuje się w organizmie do 30 dni - powiedział Rynkowski.