Szczere wyznanie polskiego medalisty MŚ w Londynie. "Gdy idę na trening, wiem, że mogę się porzygać"
Adam Kszczot udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym opisał swoje emocje po zdobyciu tytułu wicemistrza świata na 800 m.
- Pierwszy medal na tym dystansie jest zazwyczaj ostatnim. Niewielu powtarza sukces, a ja tego dokonałem. To wielkie osiągnięcie - oznajmił Polak.
- Gdy tempo jest szybkie trzeba biec ekonomicznie. Wiedziałem, że rywali będzie ścinać. 150 metrów przed metą depnąłem i leciałem jak szalony. Na ostatniej prostej mijałem ich jak furmanki - tak Kszczot opisał swój bieg finałowy.
Polak opowiedział, jak ciężko trenuje, by odnosić sukcesy na tym dystansie. - Nikt normalny nie trenuje 800 m. To hazard. Trzeba być trochę masochistą i to lubić. Gdy idę na trening, wiem, że mogę się porzygać. To ciężka i trudna praca. Tam, gdzie większość ludzi mówi dość, ja dopiero się rozgrzewam - zakończył świeżo upieczony medalista MŚ w Londynie.