Phelps szczery do bólu. "Był taki moment, że nie chciałem żyć"
Michael Phelps, najbardziej utytułowany olimpijczyk wszech czasów, przyznał w jednym z wywiadów, że podczas swojej kariery zmagała się z depresją.
Phelps może się pochwalić, że zdobył 28 medali (w tym 23 złote) na igrzyskach olimpijskich, jednak, jak się okazuje, cena takiego sukcesu był ogromna. - Był taki moment, że nie chciałem żyć - powiedział w rozmowie z CBS News.
Phelps podkreślił, jak ciężko jest sportowcom, którzy zmagają się z depresją. - Igrzyska się kończą, w pewien sposób jesteśmy zagubieni. wiesz wtedy, co robić, dokąd iść, z kim porozmawiać. I wielu z nas cierpi na depresję. Jeśli o mnie chodzi, nosiłem to w sobie bardzo długo, nie mówiąc nikomu. Częściowo pewnie dlatego, że bałem się odrzucenia - dodał.
Zawodnik dzięki pomocy psychologów zdołał wyjść z choroby i teraz stara się pomagać innym. - Zrozumiałem, że to nic złego, jeśli źle się z tobą dzieje. Nikt nie jest idealny. Wszyscy mamy problemy, trudne momenty. Dla mnie najważniejsze było to, że się otworzyłem i zacząłem o tym mówić, prosić o pomoc - zakończył.