"Sytuacja jest tragiczna". Polska medalistka nie owija w bawełnę
Polscy sportowcy nie zamierzają zakłamywać rzeczywistości. O sytuacji w Polskim Związku Kolarskim znów opowiedziała Daria Pikulik, która z Paryża wróciła ze srebrnym medalem.
Daria Pikulik była bodaj największą niespodzianką dla reprezentacji Polski. W niedzielę kolarka zdobyła srebrny medal olimpijski w omnium. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
Dla 27-latki wynik ten to gigantyczny sukces. Jest on tym większy, że zawodniczka musi mierzyć się z licznymi trudnościami. Jeszcze przed najważniejszym wyścigiem ujawniła, że musiała sama zapłacić za lutowe zgrupowanie, gdyż na pomoc ze strony Polskiego Związku Kolarskiego liczyć nie mogła.
Po zakończeniu rywalizacji w Paryżu Pikulik znów zabrała głos w sprawie tego, jak wygląda rzeczywistość. Zaapelowała, aby dobrze przyjrzeć się sytuacji wewnątrz krajowych organizacji.
- Sytuacja w wielu związkach jest tragiczna. Powinno się sprawdzać jak dzielą pieniądze, ile pieniędzy jest schowanych pod dywan - powiedziała w Kanale Sportowym.
- Wykonaliśmy ze sztabem bardzo ciężką pracę bez wsparcia związku. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało nam się mimo wszystko spełnić marzenia - podkreśliła.
Sam PZKol na brak wsparcia finansowego nie może narzekać. W latach 2022-2024 otrzymał on wsparcie z Budżetu Państwa na poziomie 28,490 mln złotych. Pełne zestawienie znajdziecie TUTAJ.