Swoboda padła ofiarą oszustwa. Zaapelowała o pomoc
Popularność wiąże się nie tylko z pozytywnymi, lecz także negatywnymi konsekwencjami. Przekonała się o tym Ewa Swoboda.
Po nieudanych igrzyskach olimpijskich w Paryżu Ewa Swoboda znowu jest w znakomitej dyspozycji. W ostatnich dniach zanotowała obiecujące wyniki w dwóch imprezach.
Podczas mityngu w Ostrawie zajęła drugie miejsce w wyścigu na 60 metrów z czasem 7,08 s, ustępując jedynie Patrizii van der Weken. W sobotnich zmaganiach w Orlen Cup Łodzi była z kolei pierwsza z wynikiem 7,13 s.
Mimo wszystko sama nie była zadowolona ze swojego startu. Zaniepokoiła sympatyków, wyznając, że rozważa zakończenie kariery. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Sukcesy na bieżni zbiegły się w czasie z problemami w sieci. Sława 27-latki obróciła się przeciwko niej, bowiem lekkoatletka odkryła, że ktoś próbuje się pod nią podszyć.
W ostatnim czasie na platformie X powstało konto nazwane imieniem i nazwiskiem biegaczki. Profil nie należy jednak do niej, więc postanowiła zaalarmować fanów.
- Jak większość z was wie, że nie używam Twittera/X, to ktoś zdążył to wykorzystać. Posiadacze tej platformy: zgłoście to konto oraz wszystkie inne, które napotkacie. Pozdrawiam serdecznie - przekazała na Instagramie.
Swoboda poinformowała także, że zamierza komunikować się z kibicami jedynie przy pomocy Instagrama. W ciągu kilku lat gromadziła tam przeszło milion obserwujących.