"Śmieję się, gdy tylko o tym myślę. Brzmi to absurdalnie". Swoboda przejechała się po Igrzyskach Europejskich
Ewa Swoboda kilka dni temu zdobyła złoty medal Igrzysk Europejskich. Krążka wciąż jednak nie otrzymała. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" w szczerych słowach oceniła organizację tej imprezy.
Zawody lekkoatletyczne na Igrzyskach Europejskich połączone zostały z Drużynowymi Mistrzostwami Europy. Rozegrano je na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Frekwencja była jednak bardzo słaba. Ewa Swoboda wskazała możliwą przyczynę.
- Słaba promocja zawodów to jedno, ale trzeba także przyznać, że zawody lekkoatletyczne są za długie. Nawet dla największych fanów problemem może okazać się wysiedzenie na trybunach czterech, czy pięciu godzin. Trzeba coś z tym zrobić, bo smutno się startuje na niemal pustym obiekcie - stwierdziła Swoboda.
- Na ulicach Katowic widziałam sporo plakatów reklamujących Igrzyska Europejskie w Krakowie. Dopiero małym druczkiem było napisane, że rywalizacja lekkoatletów odbywa się w Chorzowie. To też mogło mieć znaczenie - podkreśliła.
Polka sięgnęła po złoto w biegu na sto metrów. Medalu jednak nie otrzymała. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" odniosła się do całej sprawy. Uważa, że podejście organizatorów to jeden wielki absurd.
- Śmieję się, gdy tylko o tym myślę. Naprawdę poważnie brałam pod uwagę, by dla żartów pojechać do Krakowa i odebrać swój złoty medal od jakiegoś urzędnika. Pierwsze informacje wskazywały, że to właśnie tam będą rozdawać nam medale - powiedziała.
- Teraz to się zmieniło i medale zostaną wręczone podczas mistrzostw Polski. To jednak nie to samo, bo nie usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego. Pierwszy raz w mojej karierze medal zostanie wręczony na innych zawodach i to odbywających się ponad miesiąc później. Brzmi to absurdalnie i na pewno nie będzie cieszyć tak samo - dodała.
- Nie chcę krytykować organizatorów, choć widać było, że podczas tych zawodów mało rzeczy funkcjonowało prawidłowo. Do końca liczyłam, że dostaniemy medale pod sam koniec zawodów. Tak się nie stało, ale najnowszy pomysł i tak jest lepszy od wysyłania nam medali pocztą. Dopytywałam o to kilka razy, bo widziałam, że medal jest naprawdę piękny, a poza tym liczę na kolejną maskotkę do kolekcji - zakończyła.