Skandaliczne błędy sędziów na lekkoatletycznych MŚ! To mogło skończyć się tragedią Polaków [WIDEO]
![Skandaliczne błędy sędziów na lekkoatletycznych MŚ! To mogło skończyć się tragedią Polaków [WIDEO] Skandaliczne błędy sędziów na lekkoatletycznych MŚ! To mogło skończyć się tragedią Polaków [WIDEO]](https://pliki.meczyki.pl/big700/431/63b5393ed9b6c.jpg)
To brzmi tak niewiarygodnie, że aż ciężko w to uwierzyć. Sędziowie nie zauważyli, że dwaj Polacy pokonali cały dystans 50 km w chodzie sportowym na mistrzostwach świata w Dausze, dlatego po przejściu przez nich mety... kazali im iść dalej.
Gdy Rafał Augustyn dotarł do mety, chciał się zatrzymać, słusznie uważając, iż to koniec zawodów. Sędziowie przekazali mu jednak, że powinien pokonać jeszcze jedną dwukilometrową rundę.
Zawodnik, ciężko znosząc upał, sygnalizował sędziom ich błąd, ale ruszył, by pokonać dodatkowy dystans. To doprowadziło go do bardzo złego stanu.
- To skandal, jak zostałem potraktowany. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Byłem pewny, że pokonałem 50 km, krzyczałem do sędziów, że się mylą, ale oni kazali mi iść dalej. Zmusili mnie do pokonania jeszcze dwóch kilometrów na krytycznym tętnie. Igrano z moim zdrowiem. Bardzo słono za to zapłaciłem, praktycznie zniesiono mnie do namiotu medycznego i bardzo długo dochodziłem do siebie - powiedział wycieńczony Augustyn, który po pokonaniu 52 km długo nie wychodził z pokoju medycznego. - Nie rozumiem tej pomyłki, przecież mamy na butach czipy.
Augustyn ostatecznie zajął 13. miejsce. Trochę więcej szczęścia miał Artur Brzozowski (22. miejsce), w którego przypadku sędziowie również nie zauważyli dotarcia do mety. On jednak nie musiał przejść całych 2 km, ponieważ sędziowie spostrzegli swój błąd nieco wcześniej.
- Jak długo startuję, dopiero po raz drugi mam do czynienia z taką sytuacją - skomentował. - Pokazywałem sędziom, że to koniec, krzyczałem do nich, że mój GPS wskazuje, że pokonałem 50 km, ale oni nie reagowali. Dopiero po chwili jeden z sędziów zaczął za mną biec i dał znać, że jednak mogę już się zatrzymać, że skończyłem. Nigdy więcej.
Najprawdopodobniej także Rafał Sikora (28. miejsce) przeszedł dodatkowy dystans. Polak nie potrafi wytłumaczyć, jak sędziowie mogli popełnić takie błędy.
- Nie wiem jak to wytłumaczyć, nie umiem zrozumieć takich pomyłek. Może sędziowie też byli zmęczeni pogodą? - mówił.