Sergio Perez najlepszy w Grand Prix Monako Formuły 1! Duży błąd Ferrari pogrążył Charlesa Leclerca
Niedzielny wyścig o Grand Prix Monako przyniósł spore emocje, choć głównie związane były one z pogodą. Ostatecznie najlepszy okazał się Sergio Perez, który wyprzedził Carlosa Sainza i Maxa Verstappena. Dopiero czwarte miejsce zajął Charles Leclerc, mimo że startował do wyścigu z pole position.
Start Grand Prix Monako został przesunięty o ponad godzinę ze względu na obfite opady deszczu. Gdy wreszcie kierowcy ruszyli do rywalizacji, start odbył się za samochodem bezpieczeństwa.
Niedługo później rozpoczęła się normalna rywalizacja, ale w czołówce działo się niewiele. Z biegiem czasu kolejne auta składały wizyty w alei serwisowej, zmieniając opony z deszczowych na przejściowe.
Jako pierwszy z czołówki na taki manewr zdecydował się Sergio Perez. Okazało się to znakomitą decyzją w przypadku kierowcy Red Bulla, który zaczął notować najlepsze czasy na torze.
Później w boksach zjawili się także Leclerc i Verstappen. Carlos Sainz postanowił poczekać i zjechać do boksu wtedy, gdy będzie mógł założyć opony na suchą nawierzchnię.
Kiedy było to już możliwe, Ferrari postanowiło ściągnąć do boksu obu swoich kierowców. Kilka sekund później zrezygnowało z tego pomysłu, ale było za późno - Leclerc zjechał już do alei serwisowej.
Nieco dłuższy pit stop okazał się brzemienny w skutkach i sprawił, że monakijczyk spadł na czwartą pozycję. Prowadził Perez przed Sainzem i Verstappenem.
Po 30 okrążeniach wyścig został przerwany ze względu na koszmarny wypadek Micka Schumachera. Jego auto rozpadło się na dwie części. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Po wznowieniu wyścigu sytuacja nie uległa już zmianie. Perez utrzymał prowadzenie do samego końca i zwyciężył w całym wyścigu. Kolejne miejsca zajęli Sainz, Verstappen i Leclerc.