Rosjanie i Białorusini mogą wystartować na paraolimpiadzie. Polska protestuje

Świat sportu reaguje na wojnę na Ukrainie. Początkowo sankcje spadały jedynie na Rosję, ale coraz częściej karana jest także Białoruś, która w świetle prawa międzynarodowego jest traktowana jako agresor.

Część federacji sportowych nie dopuści sportowców z obu krajów do startu w międzynarodowych zawodach nawet pod flagą neutralną. Dotyczy to m.in. halowych mistrzostw świata w lekkiej atletyce.

W ślad za tymi decyzjami nie poszedł Międzynarodowy Komitet Parolimpijski. Rosjanie i Białorusini będą mogli wziąć udział w zbliżających się igrzyskach paraolimpijskich jako sportowcy neutralni. Ich dorobek nie będzie wliczany do klasyfikacji medalowej.

Polacy są zszokowani taką decyzją. Nie jest jeszcze pewne, czy w tej sytuacji zdecydują się na start w Pekinie.

- Zanim rozpoczęły się przyjazdy ekip do Pekinu, zwróciliśmy się z otwartym listem razem z komitetami litewskim, łotewskim i estońskim i chcieliśmy wykluczyć z tych igrzysk paraolimpijskich ekipę Rosji i Białorusi. Niestety międzynarodowy komitet nie wziął naszego pisma pod uwagę. Oprócz wspomnianych państw przynajmniej dziesięć innych zwróciło się z takim samym przekazem. W argumentacji prezesa decyzja o pozostawieniu Rosji i Białorusi była najlepszą z możliwych. Daje możliwość rywalizacji sportowcom, którzy nie są bezpośrednio związani z działaniami wojennymi. Nie zgadzam się z tym. Nie wiemy, co postanowimy i czy wystąpimy w tych igrzyskach - powiedział Łukasz Szeliga, prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.

Igrzyska w Pekinie rozpoczną się w najbliższy piątek. W ich ramach zostanie rozegranych 78 konkurencji medalowych.