Popis Maxa Verstappena w wyścigu o GP Belgii w F1. Mistrz świata nie dał szans rywalom, koszmar Hamiltona
Max Verstappen do wyścigu o Grand Prix Belgii startował dopiero z 14. pola. Mistrz świata w niedzielne popołudnie okazał się jednak bezkonkurencyjny. Wyścigu nie ukończył między innymi Lewis Hamilton.
Holenderski kierowca Red Bulla był najszybszy w sobotnich kwalifikacjach. Został jednak przesunięty o kilkanaście pozycji w dół, bo w jego samochodzie wymieniono silnik. Z pierwszego miejsca startował dzięki temu Carlos Sainz.
Hiszpan utrzymał tę lokatę, a za jego plecami Lewis Hamilton wjechał w Fernando Alonso. Dla Brytyjczyka był to błyskawiczny koniec wyścigu, a rywal z toru ostro podsumował jego jazdę.
- Ten facet wie tylko, jak startować i jeździć na prowadzeniu - wypalił Alonso. Do przodu konsekwentnie przesuwał się natomiast Max Verstappen, który z łatwością mijał kolejnych rywali.
Holender zyskiwał kolejne pozycje i już na 12. okrążeniu wysunął się na prowadzenie. Po wizycie u mechaników spadł na drugie miejsce, bo do pit stopu wcześniej zjechał Sainz.
Hiszpan nie był jednak w stanie długo stawiać oporu kierowcom Red Bulla. Na 18. okrążeniu wyprzedził go Verstappen, na 23. Sergio Perez. To właśnie kierowcy Red Bulla pewnie dowieźli prowadzenie do samego końca.
Za ich plecami trwała walka o trzecią pozycję. George Russell zbliżył się do Sainza, ale ostatecznie nie zdołał go wyprzedzić. Tym samym kierowca Ferrari zameldował się na najniższym stopniu podium.