Polski mistrz olimpijski stracił wszystko. Oskarżono go o powiązania z mafią

Organizowane w 1992 roku Igrzyska Olimpijskie w Barcelonie były niezwykle udane dla Arkadiusza Skrzypaszka. Polski pięcioboista sięgnął po złoty medal zarówno w zawodach indywidualnych, jak i drużynowych. Słynny zawodnik rywalizował u boku Macieja Czyżowicza oraz Dariusza Goździaka.

Wielki sukces osiągnięty podczas igrzysk w Barcelonie sprawił, że Skrzypaszek stał się ulubieńcem polskich kibiców. Spore osiągnięcia w sporcie nie przełożyły się jednak na kwestie finansowe. Drogie życie w Polsce doprowadziło do tego, że w krótkim czasie 56-latek stracił około dwa miliony złotych.

Brak występu na kolejnych igrzyskach i coraz gorsze wyniki w zawodach pięcioboistów sprawiły, że polski zawodnik zaczął mieć bardzo duże problemy, głównie finansowe. Mimo to Skrzypaszek podjął decyzję o zrealizowaniu swojego celu w postaci organizowania popularnych "Mazurskich Biesiad".

Wraz ze swoim wspólnikiem Skrzypaszek wybudował amfiteatr, gdzie odbywały się wspomniane wydarzenia. Po czasie okazało się jednak, że były mistrz olimpijski padł ofiarą oszustwa.

Teren, na którym wybudowano amfiteatr, nie należał do współpracownika pięcioboisty. Co więcej, partner biznesowy Skrzypaszka miał spore długi, które doprowadziły do jeszcze większych kłopotów złotego medalisty igrzysk z Barcelony. Media zaczęły nawet sugerować, że Polak współpracuje z mafią.

Finalnie 56-latek został oczyszczony z zarzutów. W rozmowie z Interią zdradził natomiast, czym zajmuje się on obecnie. Priorytetem Skrzypaszka jest założenie sieci resortów holistycznych.