Polka w szoku po olimpijskim wyścigu, wielki żal po straconej szansie. "Wierzyłam, że mogę to zrobić"
Katarzyna Wasick nie zdołała sięgnąć po medal w wyścigu na 50 metrów stylem dowolnym. W rozmowie z TVP Sport Polka nie ukrywała rozczarowania.
32-latka była jedną z głównych faworytek do olimpijskiego krążka. W eliminacjach zajęła drugie miejsce, a w półfinale była trzecia.
Niestety, finałowe zmagania nie potoczyły się po myśli Polki. Wasick zajęła dopiero piątą lokatę. Więcej na temat wyścigu przeczytacie TUTAJ.
Po wyścigu pływaczka stanęła przed kamerami TVP Sport. Nie ukrywała wielkiego rozczarowania, ale nie była w stanie powiedzieć, czego zabrakło do medalu.
- Na pewno jest gorycz. Na razie jest za szybko, aby coś powiedzieć. Nie wiem, czy popełniłam jakiś błąd, nie chcę o tym teraz mówić - powiedziała Wasick.
- Po prostu taki jest sport. Jest finał olimpijski, jeszcze kilka lat temu nikt by nie uwierzył, że będę w tym finale, a tutaj walczyłam o medal. Dlatego muszę być z siebie dumna - dodała.
- Pewność siebie była. Wierzyłam, że mogę to zrobić. Dzisiaj się nie udało, to jest sport - zakończyła reprezentantka Polski.