"To źle wychowana świnia". Polski szachista skrytykowany za niepodanie ręki zwolennikowi Putina

Niedawno dobiegły końca mistrzostwa świata w szachach szybkich i błyskawicznych, które zostały zorganizowane w Samarkandzie. Magnus Carlsen zwyciężył w obu kategoriach.

W rywalizacji wziął udział Jan-Krzysztof Duda, zajął 10. miejsce w turnieju szachów błyskawicznych. Podczas zmagań Polak wykazał się zachowaniem, które odbiło się szerokim echem w środowisku sportowym.

25-latek przed i po starciu z Denisem Chismatułlinem nie podał mu ręki. Gest Polaka był nieprzypadkowy. Rywal Dudy jest zwolennikiem Władimira Putina i kilkukrotnie popierał atak rosyjskich wojsk na Ukrainę. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Zachowanie Polaka wywołało oburzenie wśród Rosjan. W gronie osób krytykujących Dudę znaleźli się m.in. zapaśniczy mistrz olimpijski, Michaił Mamiaszwiili oraz prezes Rosyjskiej Federacji Szachowej, Anatolij Karpow.

- Ten Polak, który nie podał ręki naszemu szachiście, to po prostu źle wychowana świnia! Tacy ludzie są głupi i jak można to uznać za przejaw siły lub umiejętności? - mówił Mamiaszwiili w rozmowie z portalem "sport24.ru".

- Jest to rodzaj osobistej ciemności w ludziach, co nie jest typowe dla szachów. Szachiści, podobnie jak olimpijczycy, zawsze zachowywali się przyzwoicie, zawsze ściskając dłonie przed i po partii - powiedział Karpow.

Duda od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę angażuje się w pomoc naszym wschodnim sąsiadom. 25-latek wspólnie z menadżerem, Adamem Dzwonkowskim, opiekuję się dwójką szachistów, 12-letnim Kiryłem i 13-letnim Tichonem.