Polacy zdobyli medale, ale o tym nie wiedzieli. Fatalne niedopatrzenie organizatorów igrzysk europejskich

W Chorzowie trwa rywalizacja lekkoatletów w ramach Igrzysk Europejskich 2023. Organizacja odbiega jednak od oczekiwań samych sportowców.

W miniony piątek o wielkim błędzie powiedziała Klaudia Kardasz. Kulomiotce anulowano wynik, co było wynikiem błędnego korzystania z dostępnej aparatury. Szerzej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.

Bez wpadek nie obeszło się także w wypadku tych reprezentantów, którzy zdobyli medale. Formalnie impreza w Chorzowie ma charakter Drużynowych Mistrzostw Europy, czyli każdy zawodnik lub zawodniczka zdobywa punkty dla swojej reprezentacji.

Organizatorzy IE postanowili jednak dodać coś od siebie i zwycięzca konkurencji otrzymuje też medal indywidualny. Problem w tym, że nie wszyscy sportowcy o tym wiedzą. Potwierdzili to nie tylko Polacy, ale też Holendrzy, czyli liderzy całej klasyfikacji.

- Co? Tu były jakieś medale? Pierwsze słyszę - rzucił tyczkarz, Meno Vloon w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

- Może nie powinnam się przyznawać, ale nie do końca rozumiem, o co chodzi w tych igrzyskach. Dwa dni temu powiedzieli nam, że są tu jakieś medale. To średnio uczciwe, bo każdego dnia mogą panować przecież inne warunki. Przyjechałam do Chorzowa walczyć dla drużyny - powiedziała Malwina Kopron, a Piotr Lisek dodał, że nie miał pojęcia o indywidualnych wyróżnieniach.

W podobnym tonie wypowiedziała się Ewa Swoboda. Przypomnijmy, że pobiła ona rekord zawodów, co zagwarantowało jej złoty medal w biegu na 100 metrów (więcej TUTAJ). - Nie zdawałam sobie z tego sprawy. Wyszłam na bieżnię po punkty dla reprezentacji, nie myślałam o igrzyskach - oceniła.

"Rzeczpospolita" dodaje, że nie dojdzie do uroczystego wręczenia medali podczas ceremonii, gdyż część reprezentacji wyjechała już z Polski. Paczkę zawierającą nagrody szefowie misji danej reprezentacji będą mogli odebrać w Krakowie.