Polacy postawili się jednym z najlepszych na świecie. Co za mecz, co za emocje [WIDEO]

Łotwa to światowa czołówka, jeśli chodzi o hokej na lodzie. Na poprzednich mistrzostwach globu drużyna ta wywalczyła brązowy medal. Tym samym spodziewano się, że w sobotę Polska zostanie rozbita.

Biało-czerwoni zdołali jednak wyjść na prowadzenie za sprawą Maciasia już w pierwszej tercji. Przewagę tę utrzymali do początku drugiej, gdy stan rywalizacji wyrównał Mamcics.

Niemniej Polacy odpowiedzieli dzięki Wałędze i powoli zaczęto myśleć o sprawieniu gigantycznej sensacji. Niemniej w trzeciej tercji Łotysze okazali się lepsi, chociaż też nieznacznie. Po stronie faworytów trafiali Abols, Daugavins oraz Bukarts. Jeśli chodzi o biało-czerwonych, to do siatki krążek wpakowali Maciaś i Dziubiński.

Tym samym podstawowy czas gry zakończył się remisem 4:4. Doszło więc do dogrywki, w której nasza drużyna niestety skapitulowała. Mecz rozstrzygnął Daugavins, dzięki czemu Łotwa zainkasowała dwa punkty. Niemniej Polacy zapisali na swoim koncie "oczko", co i tak jest wynikiem powyżej pierwotnych oczekiwań.

Kolejnym rywalem biało-czerwonych będzie Szwecja. W fazie grupowej mistrzostw świata zagrają jeszcze z Francją, Słowacją, USA, Niemcami i Kazachstanem. Awans do następnej rund wywalczą cztery najlepsze zespoły.