Patryk Dobek zaskoczył przed walką o medale. "Moje oczekiwania nie są wygórowane"
Patryk Dobek pewnie awansował do finału biegu na 800 m. - Nie mam presji - mówi przed walką o medale.
Dobek to rewelacja tego sezonu. 800 m biega od sezonu halowego. Wcześniej rywalizował na 400 m ppł.
Zmiana dystansu okazała się dobrym pomysłem. Już w pierwszym starcie na igrzyskach w nowej konkurencji awansował do finału. Ani razu nie udało się to Adamowi Kszczotowi, przez lata czołowemu zawodnikowi na 800 m.
Dobek wygrał swój bieg eliminacyjny, ale w innych seriach biegano szybciej. Polak zanotował dziewiąty czas półfinału.
- Nie mam presji przed finałem, może mam oczekiwania, ale nie są wygórowane. Odpadło kilku dobrze przygotowanych zawodników, na przykład Mateusz Borkowski. W moim biegu były przepychanki, uważałem żeby nie pakować się w środek, lepiej przechodzić z końca do przodu - mówił Dobek.
- Jak ktoś biegnie spokojnie z tyłu, najważniejsze jest, żeby było z czego oddać, zmienić rytm i przejść raz, dwa, trzy do przodu. Czasami jest pół sekundy lub sekunda różnicy. To jest bardzo mało. Nazwiska nie biegają - dodał Polak.
Dobek powalczy o medal dopiero 4 sierpnia. Początek biegu o 14:05 czasu polskiego.