"Zostałam oszukana". Olbrzymia wpadka podczas Igrzysk Europejskich. Anulowano wynik Polki
Igrzyska Europejskie przeniosły się na Stadion Śląski w Chorzowie, gdzie w piątek zostały rozegrane Drużynowe Mistrzostwa Europy. Jak się okazuje, nie obyło się bez wielkiej wpadki ze strony organizatorów.
W piątek na Stadionie Śląskim w Chorzowie ruszyły Drużynowe Mistrzostwa Europy, które są częścią trwających Igrzysk Europejskich. Wśród startujących zawodniczek znalazła się m.in. Klaudia Kardasz.
Pochodząca z Białegostoku lekkoatletka wzięła udział w zawodach pchnięcia kulą. W swojej pierwszej próbie uzyskała bardzo dobry wynik 18,56 m, czyli zaledwie sześć centymetrów mniej, niż wynosi jej rekord życiowy. Po kilku minutach okazało się jednak, iż tak świetny rezultat był efektem złego pomiaru.
- Najpierw źle ustawili aparaturę. Potem znów coś przy tym mieszali. Żal mi tego, bo bez względu na pomiar to pierwsze pchnięcie i tak miałam najlepsze. To był mój najlepszy wynik w sezonie, jestem o tym przekonana. A nic z tego nie mam - powiedziała Klaudia Kardasz, cytowana przez "sport.tvp.pl".
- Zostałam oszukana. To było pchnięcie na około 17,5 metra. Nie chcieli zmierzyć różnicy i odjąć jej od wyników. Złość i żal. Bardzo mocno mnie to rozdrażniło. Wszystko trwało za długo. Dajcie w końcu wystartować mi na normalnych zawodach - dodała 27-latka.
Dobre wyniki osiągane przez inne zawodniczki dały organizatorom do myślenia. Okazało się, że przy okazji jednej z przerw w sektorze, gdzie odbywały się zawody pchnięcia kulą, pojawiła się obsługa, która w nieświadomy sposób usunęła znaczniki pomiarów przy liniach. W efekcie podjęto decyzję o przerwaniu rywalizacji i rozpoczęciu jej od nowa.
- Źle zmierzone pchnięcie nie zmieniłoby nic w klasyfikacji, ale mogłoby zmienić w rankingu na MŚ. Na szczęście zdobyłam 12 punktów dla naszej drużyny, a to i tak więcej niż typowano przed zawodami, więc w sumie fajnie – przekazała Polak za pośrednictwem Twittera.