Ochroniarz nie poznał wielokrotnego mistrza świata. Nie chciał wpuścić gwiazdora na jego własny mecz [WIDEO]
Nietypowa sytuacja z udziałem Ronnie'ego O'Sullivana. Ochroniarz nie rozpoznał legendarnego zawodnika i nie chciał wpuścić go na spotkanie.
W poniedziałek w londyńskim Alexandra Palace rozpoczął się snookerowy turniej Masters. Na inaugurację rywalizacji Ronnie O'Sullivan wygrał z Chińczykiem Dingiem Junhui 6:3.
Zanim przystąpił do zmagań, spotkały go zaskakujące trudności. Przed wjazdem na teren turnieju snookerzystę zatrzymał jeden z ochroniarzy. Funkcjonariusz nie był przekonany, że ma do czynienia z gwiazdorem, nawet gdy ten się przedstawił.
- Gram za pięć minut. Szybko, spóźnię się i przegram mecz. Wtedy moja kobieta mnie znienawidzi i cały świat się zawali - próbował przekonywać mężczyznę 48-letni zawodnik.
Ostatecznie po kilkudziesięciosekundowej rozmowie O'Sullivan został wpuszczony na turniejowy parking. Mógł się przygotowywać do spotkania, a cała sytuacja nie wyprowadziła go z równowagi, a wręcz rozbawiła. Tym bardziej, że towarzyszyły mu kamery.
O braku zainteresowania ochroniarzy sportem przekonywali się już Rafael Nadal czy Javier Zanetti. Bez specjalnych identyfikatorów Hiszpan nie mógł przedostać się na kort centralny w Paryżu, a Argentyńczyk na losowanie Ligi Mistrzów, o czym pisaliśmy TUTAJ.
O'Sullivan to aktualnie numer jeden światowego snookera. W czwartek odniósł kolejne zwycięstwo, pokonując w ćwierćfinale Barry'ego Hawkinsa 6:3. W decydującym o awansie do finału starciu jego rywalem będzie triumfator meczu Shaun Murphy - Jack Lisowski.