Nieprawdopodobny pech polskiego biegacza! Do medalu zabrakło jednej tysięcznej sekundy
Dominik Kopeć może mówić o wielkim pechu. Polakowi zabrakło jednej tysięcznej sekundy, aby zdobyć medal w biegu na 60 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy w Stambule.
Kopeć przyjechał do Turcji w bardzo dobrej formie. W półfinale na 60 metrów uzyskał 6,59 s, co wystarczyło do awansu.
W decydującym biegu Polak zdecydowanie nie był faworytem. Zanotował jednak fantastyczny start i w pewnym momencie znajdował się w czołówce.
Ostatecznie Kopeć dobiegł na metę z czasem 6,53 s. Po długiej analizie okazało się, że Henrik Larsson był szybszy od Polaka o jedną tysięczną sekundy.
Dwa pierwsze miejsca zajęli Włosi. Samuele Ceccarelli wygrał z czasem 6,48 s, drugi był Lamont Marcell, uzyskując 6,50 s.
- Zabrakło niewiele, szkoda, bo liczyłem po cichu, że jest szansa na medal, że zakręcę się w okolicach rekordu Polski. Wiedziałem, że jestem z przodu, ale nie wiem, czemu tego nie zrobiłem, nie wiem, czemu się nie rzuciłem. Jestem na siebie zły, bo zabrakło naprawdę niewiele - przyznał Kopeć na antenie "TVP Sport".