Niepokojące słowa Natalii Kaczmarek. Problemy polskiej kandydatki do medalu
Natalia Kaczmarek wygrała swój bieg półfinałowy na dystansie 400 m podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Po swoim starcie wypowiedziała słowa, które mogły zaniepokoić kibiców.
Z Kaczmarek wiążemy medalowe nadzieje. Polka przed startem na 400 m legitymowała się drugim czasem w tym roku wśród zgłoszonych zawodniczek. Nie ulegało wątpliwości, że jest wśród kandydatek do miejsca na podium.
Polka wygrała swoją serię półfinałową, ale nie przyszło jej tak łatwo, jak można było się spodziewać. Po biegu sama mówiła, że nie była najlepiej dysponowana.
- Moje samopoczucie nie było najlepsze. Biegło mi się ciężko, mam problemy żołądkowe, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Najważniejsze, że jestem w finale, a za dwa dni będzie nowe rozdanie - komentowała Kaczmarek w TVP Sport.
- Byłam trochę za mało skoncentrowana, może trochę zestresowana. Dwieście metrów pobiegłam dobrze, później nikogo nie widziałam, trochę przespałam, a ostatnie sto metrów trochę się usztywniłam. Najważniejsze jest pierwsze miejsce. Mam dużo do poprawy - dodała.
Finał biegu na 400 m kobiet odbędzie się w piątek. Start biegu zaplanowano na 20:00. Kaczmarek dzięki zwycięstwu w swoim półfinale pobiegnie na dobrym, siódmym torze.
Wśród rywalek Polki w finale nie będzie m.in. Nickishy Pryce. Jamajka, która miała najlepszy czas roku ze zgłoszonych zawodniczek, odpadła z rywalizacji. Pobiegną za to inne kandydatki do złota: Marileidy Paulino i Salwa Eid Naser.