Nie żyje polski alpinista. Zginął podczas próby zdobycia szczytu, osierocił piątkę dzieci
"Radio Wrocław" potwierdziło informację o śmierci Daniela Chojnackiego. Polski alpinista został przygnieciony przez lawinę.
Kilkanaście dni temu Daniel Chojnacki, prezes zarządu Grupy Karkonoskiej GOPR, wybrał się wraz ze znajomym do Tyrolu. Razem próbowali zdobyć austriacki trzytysięcznik Glockturm.
W ostatni czwartek, gdy mężczyźni przebywali w okolicach wzniesienia, spadła nagła lawina. Chojnacki został przygnieciony przez śnieg. Jedynie jego koledze udało się spod niego wydostać o własnych siłach.
Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Mężczyznę udało się wydobyć na powierzchnię. Przewieziono go do szpitala, lecz nie udało się go uratować. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Chojnacki był mocno związany z Wrocławiem. Przez kilkanaście lat pełnił tam wiele społecznych funkcji. Teraz w mediach społecznościowych pożegnał go prezydent miasta, Jacek Sutryk.
- Zmarł Daniel Chojnacki. Nasz wrocławski oficer rowerowy w latach 2007-2022. Zabrała go lawina w austriackich Alpach. Zmarł w szpitalu. Zostawił żonę i 5 dzieci - napisał na Twitterze.
- Wspaniały, empatyczny i wszędobylski człowiek. Prezes Grupy Karkonoskiej GOPR, społecznik z krwi i kości. Rodzinie oraz najbliższym składam najszczersze wyrazy współczucia - dodał.
Alpinista miał 41 lat. Pozostawił żonę oraz piątkę dzieci. W sieci uruchomiono zbiórkę, która ma na celu zapewnić jego rodzinie pomoc psychologiczną, a także bezpieczeństwo finansowe w następnych latach.