"Nie zmienię przygotowań po wpisie jakiegoś Janusza". Polska lekkoatletka walczy o igrzyska tuż przed porodem
Adrianna Sułek-Schubert nie zamierza rezygnować z przygotowań do igrzysk olimpijskich pomimo zaawansowanej ciąży. Lekkoatletka odpowiedziała na negatywne komentarze.
24-letnia Adrianna Sułek-Schubert jest rekordzistką Polski w pięcioboju i siedmioboju. W ostatnich dwóch latach zdobywała medale mistrzostw Europy i świata. O krążek ma powalczyć również podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Choć wieloboistka jest obecnie w zaawansowanej ciąży, nie zrezygnowała z treningów, dla jednych stając się wzorem do naśladowania, zaś dla innych - osobą, która w pogoni za olimpijskim sukcesem naraża zdrowie swojego dziecka. Pisaliśmy już o tym TUTAJ.
Sportsmenka zdecydowała się odpowiedzieć na nieprzychylne wypowiedzi internautów w rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego Onet. Wytłumaczyła, że aktualnie podejmowane przez nią ćwiczenia nie mają prawa zaszkodzić jej potomkowi.
- Otaczam się bliskimi ludźmi i nie podejmuję decyzji sama. Konsultuję je przede wszystkim z trenerem i fizjoterapeutką. A w obecnym treningu angażuję te mięśnie, które nie szkodzą rozwojowi synka. Nie odczuwam też żadnego dyskomfortu czy bólu. Trzeba wykorzystywać wiedzę, a nie być Zosią samosią - zaakcentowała wieloboistka.
- Nie będę słuchała kogoś, kto w ogóle nie wie, z czym mam do czynienia. Zdarzają się osoby wścibskie i zazdrosne, które lubią wtykać nos w nie swoje sprawy. Tylko że ja nie zmienię przygotowań do igrzysk w Paryżu po wpisie jakiegoś Janusza, który mówi, że to, co robię, jest nienormalne i szkodzi dziecku - dodała 24-latka.
Sułek-Schubert opowiedziała również o swoich planach po zaplanowanym na koniec stycznia porodzie. Już miesiąc później sportsmenka zamierza powrócić do dawnych treningów, a także udać się na specjalny obóz przygotowawczy.
- 28 lutego jadę na obóz. Wcześniej, oprócz opieki nad synem, zacznę już pracę przygotowującą mnie do odbycia tego obozu. Luty będę spędzała w domu, ale jeśli dostanę zielone światło, to będę uczestniczyła w treningach na obiektach sportowych. Jeśli nie, mam gotowy cały program ćwiczeń, które będę mogła wykonać w domu - przekazała.
- Celem jest osiągnąć w Paryżu to, o czym marzyłam przez kilka lat i co ustalałam ze swoim sztabem. To jest myśl, którą chcę realizować i która mną kieruje. A jeśli będę pierwszą w historii, gazety będą się o mnie rozpisywały, a internet będzie huczał? To będzie tylko dodatkowa zaleta tego wszystkiego - zakończyła zawodniczka.
Tegoroczne igrzyska olimpisjkie odbędą się między 26 lipca a 11 sierpnia. Odbędą się one w Paryżu po raz trzeci w historii. Wcześniej stolica Francji gościła zmagania w 1900 i 1924 roku.