Nie będzie rewolucji w PKOl. Upadł kontrowersyjny pomysł
Kadencja obecnego prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego miała trwać aż do końca października 2032 roku. Sekretarz generalny związku przekazał jednak, że do rewolucji w przepisach nie dojdzie.
W kwietniu 2023 roku nowym prezesem PKOl został Radosław Piesiewicz. Pierwsza kadencja może trwać cztery lata, wobec czego działacz mógłby zakończyć swoje rządy w 2027 roku.
Niemniej już w grudniu pojawił się kontrowersyjny pomysł przeprowadzenia głębokich zmian w obowiązującym regulaminie. Proponowano bowiem, aby okres obowiązywania pierwszej kadencji wydłużyć aż do ośmiu lat. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.
- Oceniamy te zmiany bardzo dobrze, bo to nie jest pomysł z ostatniej chwili, tylko przemyślana propozycja. Proponowane zmiany były bowiem przedmiotem naszych dyskusji przed wyborami do Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ale przecież zmian w statucie, dużo bardziej istotnych, jest znacznie więcej. A te dotyczące kadencji prezesa PKOl są spowodowane dostosowaniem kadencyjności do tej, która obowiązuje w MKOl - przekonywał sekretarz generalny PKOl, Marek Palus.
Teraz jednak ten sam Palus poinformował, że do rewolucji nie dojdzie. Pierwsza kadencja Piesiewicza będzie ważna tak, jak początkowo zaplanowano, czyli przez cztery lata.
Wpływ na decyzję mieli posłowie kierujący komisją sportu. Podkreślili oni, że funkcja nadzorcy nie jest nikomu w PKOl potrzebna. Obawiano się również większego upolitycznienia funkcji. Przeciwny wielkim zmianom był między innymi Apoloniusz Tajner.
- Po zebraniu wielu opinii zdecydowaliśmy się wycofać z projektu zmian w statucie Polskiego Komitetu Olimpijskiego zapisu o przedłużeniu do ośmiu lat kadencji prezesa PKOl - podsumował wspomniany Palus.