Nicki Pedersen: Muszę unikać kolejnych kontuzji

Nicki Pedersen zapewnia, że jest w dobrej formie i nie ma już śladu po jego ubiegłorocznej groźnej kontuzji, której doznał jesienią ubiegłego roku w czeskich Pardubicach.
Trzykrotny indywidualny mistrz świata drugiego kwietnia skończy czterdzieści lat.
- Ostatni mój wypadek był jednym z tych cięższych, ale moje ciało i sposób życia sprawia, że nie czuję się starszy niż trzydziestolatek - przekonuje Pedersen w rozmowie z oficjalnym serwisem Speedway Grand Prix.
- Po tej kontuzji nie ma już śladu, jestem gotowy do startów w nowym sezonie. Będę ścigał się tak długo, jak długo będę czerpał z tego radość. Niemniej muszę unikać kolejnych kontuzji - stwierdził Duńczyk.
- Jeśli będą przytrafiać się następne urazy, nie mam co liczyć na sukcesy i to przestanie mnie bawić. Ja pragnę czerpać z jazdy przyjemność i cieszyć się życiem. Nie wiem jak długo będę jeszcze się ścigać. Spójrzcie na Grega Hancocka. On nadal jest aktywnym zawodnikiem w wieku 46 lat - przypomniał popularny "Power".
- Greg wygrał trzy z czterech swoich tytułów, po tym jak skończył 39 lat. Wszystko jest więc możliwe. Miałem sporo upadków w ostatnich latach, ale w szpitalach nie byłem nerwowy. Teraz muszę jeszcze jeszcze zrzucić kilka kilogramów i powinno być dobrze - podsumował Nicki Pedersen.
(za speedwaygp.com)