"Nazywają się mistrzami świata. Mistrzami świata czego? USA?". Amerykański czempion ostro o koszykarzach NBA
Lekkoatletyczne mistrzostwa świata dobiegły końca. Amerykański czempion podczas konferencji prasowej zwieńczającej wydarzenie dosadnie skrytykował koszykarzy NBA.
Tegoroczne mistrzostwa świata odbywały się w stolicy Węgier, Budapeszcie. Jedną z gwiazd zakończonej imprezy był sprinter Noah Lyles.
Podczas mistrzostw świata Amerykanin zdobył trzy złote medale. Triumfował w biegach na dystansie 100 i 200 metrów oraz wspólnie z reprezentacyjnymi kolegami wygrał sztafetę 4x100 metrów.
Tuż po zakończonej imprezie, Lyles wziął udział w konferencji prasowej. Lekkoatleta nie gryzł się w język i ostro wypowiedział się o koszykarzach NBA.
- Oglądam finały NBA, a oni nazywają się mistrzami świata. Mistrzami świata czego? USA? Nie zrozumcie mnie źle. Kocham Stany Zjednoczone, ale to nie jest cały świat. My [lekkoatleci – przyp. red.] jesteśmy światem. Mamy reprezentantów prawie każdego kraju, którzy walczą i zakładają na siebie stroje z flagą kraju, który reprezentują. W NBA nie ma flag. My musimy robić więcej. Musimy zostać zaprezentowani światu. Kocham tę wspólnotę, ale możemy zrobić wiele w tej naszej bańce. Tutaj jest cały świat - mówił Lyles.
Wypowiedź sprintera wywołała oburzenie wśród koszykarzy NBA. Zawodnicy skomentowali słowa Lylesa za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- NBA to najlepsza liga na świecie. Dlatego mistrzowie to "mistrzowie świata" - napisał Tyler Herro z Miami Heat.
- Niech ktoś mu pomoże - skomentował Kevin Durant z Phoenix Suns.
- Cokolwiek... Pokonałbym go na 200 metrów - stwierdził Aaron Gordon z Denver Nuggets.