"Nazwałem go miękiszonem i miałem rację". Legenda polskiego sportu przejechała się po Pawle Fajdku

"Nazwałem go miękiszonem i miałem rację". Legenda polskiego sportu przejechała się po Pawle Fajdku
Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Paweł Fajdek wzbudził spore kontrowersje, nie mogąc pogodzić się z dziewiątym miejscem w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca Polski. Młociarza krytykuje jedna z legend polskiego sportu, Władysław Kozakiewicz. Były lekkoatleta rozmawiał z "WP Sportowe Fakty".
Fajdek pięciokrotnie w karierze sięgał po tytuł mistrza świata. Złoto zdobył także podczas czempionatu w 2022 roku. W plebiscycie "Przeglądu Sportowego" zajął jednak miejsce pod koniec pierwszej dziesiątki, z czym nie mógł się pogodzić.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Może ja przestanę wygrywać, bo im więcej mam tytułów, tym niżej spadam w tym plebiscycie. Bawcie się dobrze, na pewno lepiej niż ja - wypalił na Gali Mistrzów Sportu. Później udzielał kolejnych wywiadów.
Stwierdził między innymi, że powinien zająć drugie miejsce, za plecami Igi Świątek (więcej TUTAJ). Domagał się także zmian w formule głosowania. Jego utyskiwania nie podobają się Władysławowi Kozakiewiczowi.
Legendarny lekkoatleta rozmawiał na ten temat z "WP Sportowe Fakty". Uważa, że Fajdek ma problemy z przyjmowaniem krytyki i nie wykorzystuje pełni swojego potencjału podczas niektórych imprez.
- Kiedyś nazwałem go miękiszonem i do dzisiaj mi to pamięta. Ja jednak mówię, co myślę, i wydaje mi się, że osiągnąłem w sporcie na tyle dużo, że młodsi koledzy nie powinni się obrażać na takie słowa. My nie rozmawiamy ze sobą, bo on nie przyjmuje żadnej krytyki. Zresztą im dłużej patrzę na jego karierę, tym jestem bardziej przekonany, że miałem wtedy rację. Nie wszystko funkcjonuje u niego tak, jak powinno - powiedział.
Kozakiewicz wytyka Fajdkowi przede wszystkim niepowodzenia na igrzyskach olimpijskich. Uważa, że gdyby młociarz sięgnął po złoto w Londynie, Rio lub Tokio, to mógłby zająć pierwsze miejsce w plebiscycie "Przeglądu Sportowego".
- On ma ciągle pretensje do wszystkich, tylko nie do siebie. Powinien zachować się jak mężczyzna, przyjąć to na klatę i wyciągnąć wnioski na przyszłość. W minionym roku mieliśmy wiele sukcesów, a fani mieli prawo sklasyfikować je wedle swojego uznania. Zresztą moim zdaniem, wielu ludzi pamięta Fajdkowi wpadki podczas igrzysk, gdzie jechał jako faworyt, a potem tak się stresował, że starty kończył fatalnymi wynikami - ocenił.
- Nie mówiąc już o aferach, jak ta po mistrzostwach świata, gdy zgubił swój medal w taksówce. To wszystko sprawia, że nie jest postrzegany jako poważny kandydat do zwycięstwa w takich plebiscytach. Sam jest sobie winny, a po ostatniej akcji, w kolejnych latach będzie mu jeszcze trudniej. Żeby tylko się nie okazało, że już nigdy nie osiągnie wyższego miejsca niż dziewiąte - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik09 Jan 2023 · 21:27
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również