Miał opuścić igrzyska. Pojechał i wraca ze złotym medalem

Miał opuścić igrzyska. Pojechał i wraca ze złotym medalem
Gregory Lenormand / pressfocus
Jeszcze kilkanaście dni temu Tamirat Tola był poza składem Etiopii na igrzyska olimpijskie. Z racji na uraz innego przedstawiciela tego kraju pojechał on do Paryża, skąd wraca ze złotym medalem.
Tamirat Tola w przeszłości sięgał po brązowy medal olimpijski w biegu na 10 000 m. Dwa lata temu, przy okazji mistrzostw świata w Eugene, nie miał natomiast sobie równych w maratonie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Nie najlepsza dyspozycja przed bieżącymi igrzyskami olimpijskimi sprawiła, że Tola nie znalazł się w kadrze Etiopii na zmagania w Paryżu. Jego miejsce w kadrze zajął Sisay Lemma. Finalnie do Francji nie pojechał. Na drodze do udziału w maratonie stanęła kontuzja.
Miejsce Lemmy zajął Tola i spisał się wyśmienicie. 32-latek nie tylko sięgnął po triumf w maratonie, ale przede wszystkim ustanowił nowy rekord olimpijski. Na metę wpadł on z czasem 2:06:26.
- To najlepszy dzień w moim życiu. Jestem bardzo szczęśliwy, bo to zawsze był mój cel. Byłem w pełni przygotowany i wiedziałem, że mogę spełnić marzenia. Bardzo się cieszę, że mi się udało - przyznał.
Kolejne miejsca na podium zajęli Bashir Abdi z Belgii oraz Benson Kipruto z Kenii. Maraton w Paryżu okazał się na tyle wymagający, że do mety nie dobiegł dwukrotny mistrz olimpijski, Eliud Kipchoge.
Już w niedzielę do walki o medale przystąpią dwie Polki - Aleksandra Lisowska i Angelika Mach
Redakcja meczyki.pl
Piotr Sidorowicz 10 Aug · 20:08
Źródło: The Guardian

Przeczytaj również