Media: Tyle zarabia Piesiewicz. Niespodziewane doniesienia
Radosław Piesiewicz i jego zarobki na stanowisku prezesa PKOl wzbudzały duże poruszenie. Wzbudzać będą nadal, o czym świadczą najnowsze doniesienia Sport.pl.
Radosław Piesiewicz na zawsze zapisał się na kartach historii polskiego sportu. Działacz stał się pierwszym prezesem w dziejach PKOl-u, który pobiera pensję za sprawowaną przez siebie funkcję. Instytucja istnieje od 1918 roku.
Na temat zarobków Piesiewicza mówiono bardzo wiele. On sam nie chciał przedstawiać dokładnych kwot, co było częścią sporu ze Sławomirem Mitrasem. Sam minister sportu przekazał, że 43-latek może inkasować nawet 150 tysięcy złotych. Szczegóły opisywaliśmy TUTAJ.
- 50 tysięcy? 100 tysięcy? Chyba więcej. 150? Nie jestem pewny, czy aż tyle. Ale myślę, że więcej niż 100 tysięcy miesięcznie. Wiele na to wskazuje - powiedział Nitras w rozmowie z Onetem.
Prawda wydaje się jednak inna. A przynajmniej w teorii. Sport.pl dotarł do dokumentu, z którego wynika, że Piesiewicz zarabiał 38 tysięcy złotych miesięcznie. Szkopuł w tym, że to wartość podana w netto.
Tym samym trudno oszacować, ile wynosił przychód brutto prezesa PKOl. W teorii miał on być zatrudniony na podstawie umowy o pracę.
- Nie mamy informacji czy prezes otrzymywał w tym czasie premie, nagrody itp. To excel, a nie wycinki z programu księgowego lub dowody przelewów. A, jak wiemy, excel wszystko wytrzyma - powiedziała ekspertka finansowa w rozmowie ze wspomnianym portalem.