Max Verstappen mistrzem świata F1! Wyprzedził Hamiltona na ostatnim okrążeniu, niewiarygodny finał!

Przed finałem sezonu mieliśmy niezwykłą sytuację - dwaj pretendenci do mistrzowskiego tytułu mieli identyczną liczbę punktów. Taka sytuacja zdarzyła się dopiero po raz drugi w całej historii dyscypliny.

Z pole position do niedzielnego wyścigu startował Max Verstappen i wydawało się, że to on jest faworytem po genialnej jeździe w kwalifikacjach. Do wyścigu lepiej ruszył jednak Hamilton i to obrońca tytułu od razu wysunął się na czoło stawki.

Na pierwszym okrążeniu doszło do kontrowersyjnego starcia obu kierowców. Holender próbował wyprzedzić rywala, kierowca Mercedesa wyjechał poza tor i obronił dzięki temu pozycję. Sędziowie nie zdecydowali się na żadną interwencję.

Hamilton powiększał prowadzenie nad rywalem, a sytuacja zmieniła się nieznacznie dopiero wtedy, gdy obaj zjechali do alei serwisowej. Wówczas Brytyjczyk wyjechał na drugiej pozycji, za innym kierowcą Red Bulla, Sergio Perezem.

Ten starał się spowalniać Brytyjczyka, ale ostatecznie i tak został wyprzedzony. Verstappen dzięki koledze z zespołu zmniejszył stratę do rywala do trzech sekund. Później różnica znów zaczęła się jednak powiększać.

Na 36. okrążeniu mieliśmy wirtualną neutralizację, gdy padła skrzynia biegów w aucie Antonio Giovinazziego. Verstappen zdecydował się wówczas na zmianę opon i zaczął gonić rywala. Hamilton mimo zużytych opon wciąż miał 10 sekund przewagi.

Gdy wydawało się, że do końca nic nie będzie mogło się zmienić, swoje auto rozbił Latifi. Na pięć okrążeń przed końcem wyścigu mieliśmy więc samochód bezpieczeństwa, a kierowcy zjechali po nowe opony. Hamilton nie mógł pogodzić się z takim stanem rzeczy.

W końcówce byliśmy świadkami niesamowitych wydarzeń. Najpierw sędziowie nie pozwolili na oddublowywanie kierowców, a później zmienili zdanie. Ostatecznie wyścig wznowiono na jedno okrążenie przed końcem, a Verstappen znalazł się tuż za Hamiltonem.

Holender na ostatnim okrążeniu wyprzedził rywala i w niesamowitych okolicznościach został nowym mistrzem świata Formuły 1. Kierowca Red Bulla osiągnął tym samym największy sukces w karierze.