Majewski o dopingu Bukowieckiego: Ta substancja to śmiech na sali
Tomasz Majewski odniósł się do kłopotów Konrada Bukowieckiego. Jego zdaniem ewentualna kara za obecność niedozwolonej substancji w organizmie młodego kulomiota nie powinna być surowa.
Bukowiecki twierdzi, że nie stosował świadomie żadnej niedozwolonej substancji. Badanie próbki pobranej od młodego zawodnika podczas lipcowych mistrzostw świata juniorów wykazało obecność w jego organizmie higenaminy. W opinii ekspertów Bukowiecki mógł zażyć niedozwolony stymulant przypadkiem. Wchodzi on bowiem w skład m.in. suplementów diety.
- Ta substancja to śmiech na sali. Jeżeli rzeczywiście Konradowi przytrafiła się jedna z zanieczyszczonych odżywek, choć to przykre, to zgodnie z przepisami zawodnik ponosi całkowitą odpowiedzialność za to, co jest w jego organizmie - podkreśla Majewski
- Doping dopingowi nierówny. Podejrzewam, że w przypadku higenaminy kara nie powinna być surowa. Konrad jest przyszłością polskiego sportu, więc mam nadzieję, że wynik badań będzie dla niego korzystny - komentuje mistrz olimpijski z Pekinu i Londynu.