Lewis Hamilton otrzymał sensacyjną propozycję. Kierowca F1 mógł wystąpić u boku wielkiej gwiazdy
Kilka lat temu Lewis Hamilton dostał propozycję występu w znanym filmie. Kierowca Formuły 1 mógł zagrać u boku gwiazdy światowego kina. Otrzymaną ofertę Brytyjczyk jednak odrzucił.
Na początku marca 2024 wystartował nowy sezon Formuły 1. Początek nowej kampanii nie należy jednak do najbardziej udanych z perspektywy Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk notuje słabe rezultaty.
Utytułowany kierowca punktował do tej pory dwa razy. Na inaugurację rywalizacji zajął on siódme miejsce w trakcie Grand Prix Bahrajnu. Tydzień później był zaś dziewiąty w Arabii Saudyjskiej. Dużo gorzej poszło mu natomiast na torze w Australii, gdzie nie zdołał nawet dojechać do mety.
W rozmowie z portalem GQ były mistrz świata Formuły 1 przyznał, że w przeszłości otrzymał on propozycję występu w znanym filmie "Top Gun: Maverick". Brytyjczyk mógł zagrać u boku Toma Cruise’a. Zawodnik Mercedesa miał odegrać rolę Mickeya "Fanboya" Garcii.
Kilka miesięcy wcześniej Hamilton był obecny na planie "Mission Impossible: Edge of Tomorrow", gdzie poznał on Cruise’a. Znany aktor polecił gwiazdę Formuły 1 reżyserowi Josephowi Kosinskiemu, który złożył brytyjskiemu kierowcy propozycję gry w filmie. 39-latek odrzucił jednak tę ofertę.
- Zrobiłbym to, ale nie miałem żadnej lekcji aktorstwa, a nie chciałem położyć swojej roli i zawieść oczekiwań. Po drugie, nie miałem czasu, by poświęcić się temu całkowicie. Musiałem powiedzieć Josephowi i Tomowi, że odmawiam, choć złamało mi to serce - zaznaczył Hamilton.
- Powiedziałem też Tomowi, że jeśli kiedykolwiek będzie powstawać druga część "Top Gun", to mogę tam zagrać nawet woźnego, po prostu niech mi pozwolą - podsumował brytyjski kierowca.