Koszmarny wypadek w F1. Z bolidu zostały zgliszcza [WIDEO]
Już na pierwszym okrążeniu Grand Prix Monako miał miejsce przerażający wypadek. Po kraksie z udziałem Sergio Pereza i Kevina Magnussena przerwano wyścig.
Początek niedzielnego wyścigu o Grand Prix Monako obfitował w kolizje na torze. Zaraz po starcie doszło do kontaktów między bolidami Carlosa Sainza i Oscara Piastriego oraz Estebana Ocona i Pierre'a Gasly'ego.
Czerwona flaga została jednak wywieszona w związku z innym wypadkiem. W tylnej części stawki zderzyły się pojazdy Kevina Magnussena, Sergio Pereza oraz Nico Hulkenberga. Zdarzenie wyglądało bardzo źle.
Na ciasnym zakręcie Duńczyk próbował wyprzedzić Meksykanina, choć obok znajdował się jeszcze Niemiec. Dla kierowców zabrakło miejsca na torze; kierowca Haasa władował zawodnika Red Bulla w bandę.
Szczęśliwie nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń. Z bolidu Pereza pozostały jednak zgliszcza. Chociaż zarządzono wstrzymanie rywalizacji, nawet w kilkadziesiąt minut naprawa pojazdu wydawała się niemożliwa.
Chwilę przed godziną 16:00 odbył się restart Grand Prix Monako. Zawodnicy, już bez Magnussena, Pereza, Hulkenberga i Ocona, wyruszyli z pól startowych przydzielonych na bazie wyników sobotnich kwalifikacji.