Koncert Polski na MŚ w socca! Biało-czerwoni nie dali szans Kostaryce

Do pierwszego gwizdka podchodziliśmy jako murowany faworyt. Polska miała na koncie zwycięstwa ze Słowenią i Marokiem. Kostaryka z kolei musiała wygrać mecz, żeby zachować jakiekolwiek szanse na przejście dalej.

Polacy ruszyli od początku. Efekt? Natychmiastowy. Już w 5. minucie wynik otworzył Rafał Trakul, który wykorzystał podanie Piotra Łoniewskiego i z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki.

Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. W 12. minucie Kamil Kucharski ze stojącej piłki znalazł niepilnowanego Norberta Dregiera, a ten lewą nogą strzelił na 2:0.

18. minuta przyniosła kolejne trafienie. Trakul zabrał się z futbolówką, minął dwóch rywali i podał na czystą pozycję do niekrytego Patryka Dudzińskiego, który z zimną krwią dopełnił formalności. Do przerwy "Biało-czerwoni" schodzili z trzybramkową zaliczką.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Polscy ruszyli do ataków, a to przełożyło się na gola trzy minuty po powrocie na boisko. Mateusz Górka z okolic środka boiska mocnym zagraniem znalazł niepilnowanego Kamila Kucharskiego, który "przyłożył hokejkę" i było już 4:0 dla naszej kadry.

W 30. minuty kibice zgromadzeni na stadionie w Budapeszcie zobaczyli cudownej urody trafienie. Piotr Makowski otrzymał piłkę na 15. metrze, a następnie w samo okienko wpakował ją do sieci. Był to piąty gol naszej reprezentacji.

Koncert Polaków trwał w najlepsze. W 33. minucie Dudziński zdobył swoją drugą bramkę w spotkaniu, a kilkadziesiąt sekund później na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Dębicki.

W ostatnich sekundach kolejne trafienie dołożył Dudziński, który tym samym ustrzelił hat-tricka i ustalił wynik na 8:0.

Polacy w koncertowym stylu wykonali zadanie i są już o krok od awansu do fazy pucharowej mundialu.