"Kolesiostwo i układy". Komentator igrzysk uderzył w polski związek sportowy
Polscy floreciści nie wrócą z igrzysk olimpijskich z medalem. Ich występ w Paryżu stał się powodem emocjonalnej wypowiedzi Jakuba Zborowskiego z Eurosportu.
Polscy floreciści nie zaistnieli w rywalizacji indywidualnej. W ćwierćfinale turnieju drużynowego mimo dobrego początku przegrali z Włochami.
Występ reprezentantów Polski stał się podstawą do diagnozy stanu rodzimej szermierki. Ten, zdaniem Zborowskiego, jest zły.
- Tak kończy się kolesiostwo i układy w Polskim Związku Szermierczym. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Gdybyśmy mieli uczciwe klasyfikacje, to takich momentów - nie tylko w szermierce - mielibyśmy zdecydowanie mniej - mówił Zborowski.
- Człowiek, który przed igrzyskami walczył jak równy z równym z Tommaso Marinim i miał najwyższą formę, teraz trenuje z dziećmi w Polanicy-Zdroju. A Michał Siess w turnieju indywidualnym zadał Czechowi trzy punkty... Niech sobie państwo sami ocenią, czy tak powinna wyglądać polska szermierka i polski sport. Tylko medal polskich szpadzistek zaburza, co dzieje się w polskiej szermierce - podsumował.
Zborowskiemu zapewne chodziło o Leszka Rajskiego - aktualnego mistrza Polski i ósmego zawodnika tegorocznych mistrzostw Europy.
Polscy szermierze zakończą rywalizację w Paryżu z brązowym medalu. W drużynie zdobyły ją szpadzistki Renata Knapik-Miazgda, Martyna Swatowska-Wenglarczyk, Alicja Klasik i Aleksandra Jarecka.