Kolejny szalony wyścig w Formule 1! Ośmiu kierowców musiało się wycofać, dwa razy przerywano ściganie [WIDEO]
Wyścig o Grand Prix Toskanii przyniósł ogromne emocje. Niemal przez cały czas na czele znajdowali się kierowcy Mercedesa. Wygrał Lewis Hamilton przed Valtterim Bottasem. Dwukrotnie zmagania były jednak przerywane, a aż ośmiu kierowców nie dojechało do mety.
Ściganie na torze Mugello rozpoczęło się od wielkich emocji. Valtteri Bottas wyprzedził startującego z pole position Lewisa Hamiltona. Fatalny początek zaliczył z kolei Max Verstappen, który miał problemy z silnikiem. Kierowca Red Bulla spadł o kilkanaście pozycji, a później po kraksie znalazł się poza torem. Wycofać musiał się także Pierre Gasly.
Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, który opuścił tor dopiero na szóstym okrążeniu. Wyścig ledwo został wznowiony, a już mieliśmy kolejną ogromną kraksę z udziałem Sainza, Giovinazziego, Magnussena i Latifiego. Wszyscy zakończyli tym samym ściganie, a zmagania przerwano.
Na uprzątnięcie wszystkiego potrzeba było blisko pół godziny. Kierowcy ruszyli ponownie z pól startowych, na których zabrakło mającego problemy z hamulcami Ocona. Ponowny start należał do Hamiltona. Brytyjczyk szybko wyprzedził Bottasa. Trzeci był Charles Leclerc, lecz kierowcę Ferrari szybko wyprzedziło kilku rywali.
Gdy wydawało się, że w czołówce zbyt wiele się już nie wydarzy, z trasy wypadł Lance Stroll. Kierowca Racing Point zajmował wówczas czwarte miejsce. Jego samochód zaczął płonąć przy podnoszeniu, więc sędziowie po raz kolejny podjęli decyzję o czerwonych flagach.
Przy trzecim starcie Daniel Ricciardo na chwilę znalazł się na drugim miejscu przed Bottasem, lecz Fin szybko go skontrował. Ostatecznie na czele znaleźli się kierowcy Mercedesa - Hamilton triumfował po raz kolejny, Bottas był drugi, a trzecie miejsce zajął Alexander Albon.