Wielki karambol na trasie Tour de France. Bezmyślny kibic wywrócił pół peletonu [WIDEO]
Kilkudziesięciu kolarzy uczestniczyło w karambolu, do którego doszło podczas 15. etapu Tour de France. Winowajcą był nieostrożny kibic, który wystawił rękę z telefonem i uderzył Seppa Kussa. Kolarz stracił równowagę, a razem z nim upadali kolejni zawodnicy.
Kolarze uczestniczący w Tour de France muszą się zmagać nie tylko z wymagającymi trasami czy trudnymi do pokonania rywalami. W ostatnich latach zmorą stali się nierozsądni kibice, którzy w pogoni za dobrym zdjęciem czy filmem są w stanie wejść na drogę lub wyciągnąć ręce w stronę zawodników.
W trakcie obecnej edycji "Wielkiej Pętli" doszło już do kilku wypadków. W trakcie 12. etapu z powodu karambolu ucierpiał jeden z faworytów, Giulio Ciccone. Dwa etapy później doszło do kolejnego zdarzenia, w którym wzięło udział kilkudziesięciu kolarzy. Kilku z nich nie mogło kontynuować wyścigu.
Do kolejnego wypadku doszło dzisiaj, podczas 15. etapu Tour de France. Na 128 kilometrów przed metą Sepp Kuss zaczepił o wyciągniętą rękę jednego z kibiców, stracił równowagę i runął na asfalt, podcinając również innych zawodników.
W wypadku ucierpieli m.in. Nathan Van Hooydonck, Egan Bernal i Biniam Girmay. Na ziemi znalazło się łącznie kilkudziesięciu kolarzy, którzy kolejno na siebie wpadali.
Skończyło się jednak bez poważniejszych obrażeń zawodników. Cały peleton po chwili ponownie wyruszył w trasę.
To druga sytuacja podczas tegorocznej "Wielkiej Pętli" z telefonem w roli głównej. W trakcie 11. etapu Jordi Meeus został uderzony w ramię przez fana nagrywającego wyścig. Udało mu się jednak uniknąć wypadku.