Kolarstwo. Ostre reakcje po wypadku w Tour de Pologne. "Musi trafić do więzienia. Idę do sądu!"
Wypadek, do którego doszło na mecie pierwszego etapu Tour de Pologne, wciąż budzi ogromne emocje. Dyrektor wyścigu, Czesław Lang, w rozmowie z dziennikarzami nie ukrywał, co myśli na temat zachowania Dylana Groenewegena. Szef Deceuninck – Quick Step, grupy, w której jeździ poszkodowany Fabio Jakobsen, zapowiedział pozew do sądu.
Do koszmarnej kraksy doszło na koniec pierwszego etapu Tour de Pologne. W walce o zwycięstwo Dylan Groenewegen zepchnął na barierki Fabio Jakobsena. Ten drugi doznał bardzo poważnych obrażeń. Nie wiadomo, czy przeżyje wypadek.
Kolarski świat jest poruszony całą sytuacją. Szef Deceuninck – Quick Step, Patrick Lefevere, zapowiedział podanie do sądu sprawcy całej sytuacji.
- Muszą umieścić tego człowieka w więzieniu. Idę do sądu. Tego rodzaju zachowania muszą zniknąć z kolarstwa. To akt kryminalny, panie Groenewegen - napisał.
Podjęcie kroków prawnych w rozmowie z dziennikarzami potwierdził dyrektor Tour de Pologne, Czesław Lang. Polak nie ukrywał tego, co myśli na temat całej sytuacji.
- Został popełniony faul, którego w kolarstwie się nie robi. Peleton był bardzo rozciągnięty i była czysta sytuacja do walki. A tutaj Dylan wcisnął swojego rywala łokciem w barierki. To bardzo brzydkie i czeka go dyskwalifikacja z całego wyścigu i inne konsekwencje z tym związane - powiedział Lang.
- Rozmawiałem już z policją. Będzie sprawa z powództwa cywilnego. Trzeba się modlić, żeby Fabio przeżył i nie powtórzyła się sytuacja z poprzedniego roku, gdy na etapie również ze Stadionu Śląskiego zginął Lambrecht - dodał.