Kibic podglądał Hamiltona. Szok, co wymyśli. Srogo zapłaci [WIDEO]
Kilka dni temu odbył się dzień filmowy na torze we Fiorano. Za kierownicą bolidu Ferrari zasiedli Lewis Hamilton i Charles Leclerc. Jeden z fanów za wszelką cenę chciał zobaczyć przejazd gwiazdy.
Wielkimi krokami zbliża się nowy sezon Formuły 1. Zanim kierowcy udadzą się do Australii, gdzie już 16 marca zostanie rozegrane Grand Prix w Melbourne, odbędą się na tegoroczne testy w Bahrajnie.
Szefostwo zespołu Ferrari robi wszystko, aby rozpoczynająca się niedługo kampania przebiegła lepiej od poprzedniej. Kilka dni temu na torze we włoskim Fiorano odbył się dzień filmowy tego teamu.
Za kierownicą bolidu SF-25 zasiedli Lewis Hamilton i Charles Leclerc. Całe to wydarzenie zbiegło się z prezentacją auta. Obaj kierowcy zrobili kilka kółek, czemu z bliska przyglądali się miejscowi kibice.
Jeden z fanów miał jednak ograniczoną widoczność z uwagi na rosnące przy ogrodzeniu drzewo. Jak widać na krążącym po sieci nagraniu, mężczyzna nie zamierzał się patyczkować i złapał za sekator.
Kibic motosportu ściął drzewo, co w sieci szybko stało się hitem. Jak się okazuje, plan fana był bardzo kosztowny w skutkach. Służby we Fiorano nałożyły już na niego mandat za niszczenie przyrody.
Początek nowego sezonu Formuły 1 już klasycznie zostanie rozegrany poza Europą. Oprócz zmagań w ramach GP Australii kierowcy będą się także ścigać w Chinach, Japonii, Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej.