Szalony plan Karasia. Może przejść do historii. Oto nowe wyzwanie
Polski triathlonista, Robert Karaś, nie zamierza zwalniać tempa i poluje na kolejne rekordy. Jak przekazał zawodnik za pośrednictwem Instagrama, niebawem rozpocznie on nowe wyzwanie.
Pod koniec marca Robert Karaś przekazał szokujące wieści. W organizmie 35-latka znów wykryto zabronione substancje. Jednocześnie była to już druga taka sytuacja na przestrzeni niespełna roku.
Do dopingowej wpadki polskiego triatlonisty doszło bezpośrednio po zawodach w Clermont, gdzie pobił on rekord świata na dystansie pięciokrotnego Ironmana. Wynik ten nie został jednak uznany.
Z informacji podawanych przez Karasia wynikało, że w jego organizmie wykryto resztki substancji, które miał zażyć wiele miesięcy temu. Ze słowami Polaka nie zgodził się jednak szef POLADA, Michał Rynkowski. Przedstawiciel agencji antydopingowej zaprzeczył, by było to możliwe.
Kilka miesięcy po uzyskaniu pozytywnego wyniku na obecność zabronionych substancji, zawodnik przekazał, że niebawem rozpocznie on nowe wyzwanie. Tym razem chce przejść do historii.
Karaś zamierza codziennie, przez 150 dni, pokonywać dystans Ironmana, na co składa się 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42,2 km biegu. Każdy etap chce on ukończyć w 9,5 godziny.
Oprócz zawodów triathlonowych Karaś ma za sobą także dwie walki we freak-fightach. W swoim debiucie pokonał on Filipa "Filipka" Marcinka. Następnie przegrał z Jakubem Nowaczkiewiczem.