Ile można? Następna wpadka organizatorów igrzysk [ZDJĘCIE]
Igrzyska olimpijskie w Paryżu nie stanowią organizacyjnej maestrii. Dobitnie przekonali się o tym trenerzy lekkoatletów.
Początkowe dni igrzysk olimpijskich w Paryżu upłynęły pod znakiem mocy wpadek... Nie ustrzeżono się ich zarówno na ceremonii otwarcia, jak i pierwszych konkurencji!
Uroczyste wciągnięcie flagi olimpijskiej na maszt na placu Trocadero zakończyło się powieszeniem jej do góry nogami. Koreę Południową przedstawiano jako Północną, a Sudan Południowy jako Sudan.
Tym razem organizatorom zabrakło podstawowej wizji. Okazało się bowiem, że podczas zmagań lekkoatletycznych nie przewidziano siedzisk dla... trenerów zawodników.
Wszystkie krzesełka zostały przeznaczone do sprzedaży regularnej. Szkoleniowcy musieli się wobec tego ratować zajmowaniem miejsc na schodach lub przy barierkach.
- Francuzi na stadionie do lekkoatletyki nie przewidzieli miejsc dla trenerów. To norma, a jednak sprzedawali wszystkie dla kibiców - przekazał Michał Chmielewski.
- Jak ktoś przyjdzie z biletem, stewardzi wyganiają sztab... Zostają schody albo obserwacja spoza trybuny. Mały niesmak - spuentował paryski wysłannik TVP Sport.
Zmagania lekkoatletyczne na Stade de France potrwają do końca igrzysk olimpijskich. Ceremonię zamknięcia zaplanowano na 11 sierpnia.